Płock z dawnych latPierwsze w Płocku herbaciarnie

Pierwsze w Płocku herbaciarnie

W roku 1899, w majowe popołudnie nastąpiło otwarcie pierwszej w Płocku herbaciarni, którą założył komitet kuratorium trzeźwości powiatu płockiego. Lokal mieścił się przy Starym Rynku, w domu ś.p. Dąbrowskiej. To cztery izby gościnne. Zarządzał tym wszystkim urzędnik gubernialny, Ostrowski, który pobierał za to 15 rubli miesięcznie. Naczelnik guberni miał nadzieję, że płocczanie będą stronić od szynków i karczem a herbaciarnia zyska uznanie i zaufanie. W dniu otwarcia, herbatę i kawę, biednym podawano za darmo.

Pierwsze herbaciarnie w Płocku
Pierwsze herbaciarnie w Płocku
Źródło zdjęć: © Freepik | Freepik

Ceny: szklanka herbaty- 2 kopiejki, szklanka kawy białej i czarnej – 4 kopiejki, kawałek chleba suchego i bułka – 1 kopiejka, jajko gotowane – 2 kopiejki, szklanka mleka – 2 kopiejki, miseczka mleka kwaśnego – 3 kopiejki.

Podsumowując trzytygodniowy czas istnienia herbaciarni stwierdzono: wydano 812 szklanek herbaty, 550 szklanek i filiżanek kawy białej i czarnej. Mleko słodkie i zsiadłe ma bardzo mało amatorów, średni obrót dzienny to 3 ruble i 15 kopiejek. Bywalcy mogą przeczytać znajdujące się tam czasopisma w języku polskim i rosyjskim. Komitet kuratorium trzeźwości zamówił duży instrument samogrający za 400 rubli, a także planował urządzenie odczytów przez miejscowych lekarzy. Cieszy fakt, że osoby które dawniej przebywały w szynkach i niskiego rzędu restauracjach można częściej spotkać w otwartej na Starym Rynku herbaciarni.

Po kilkunastu miesiącach na Nowym Rynku, gdzie przyjeżdżała ludność wiejska na targowisko dało się odczuć brak możliwości wypicia gorącej herbaty po trzy kopiejki. Dawniej było tam kilka szynków, została tylko jedna piwiarnia. Przebywający w niej wieśniacy narzekają na niechlujstwo, brudne kubki itp.

W roku 1902 zdecydowano o otwarciu drugiej w Płocku herbaciarni. Mieściła się ona przy ulicy Tumskiej, w domu Krajewskiego. To był duży przyzwoicie urządzony lokal. W obecności naczelnika powiatu płockiego Lustiga i innych urzędowych osób, poświęcił go ks. Bornik. Oprócz kawy i herbaty wydawane były za 10 kopiejek gorące potrawy. Zrządzał tym wszystkim M. Dmowski. Po kilku tygodniach została przeniesiona na Nowy Rynek, aby z niej więcej korzystała ludność włościańska przybywająca na targ.

Przeniesienie herbaciarni z Tumskiej wpłynęło dla niej niekorzystnie. Dochód dzienny zmalał. Z lokalu na Tumskiej korzystała ludność robotnicza miejska, ludność wiejska przybywająca do Płocka w dwa dni targowe mało korzystała z istniejącej herbaciarni. W powiecie płockim było zaledwie pięć herbaciarni przynoszące straty na ogólną sumę przeszło 2.000 rocznie. Płocki Komitet Kuratorium Trzeźwości postanowił zatem zakupić do drugiej herbaciarni instrument muzyczny i urządzić zabawę ludową w ogrodzie Zalewskiego.

O herbaciarni przy Starym Rynku zrobiło się głośno w roku 1904 za sprawą jej bywalców. Zaczęli do niej przychodzić mężczyźni już podchmieleni z butelkami wódki w kieszeni, bo tam serwowano tanie przekąski. Właściciel może by to zaakceptował, gdyby nie upijali się do nieprzytomności i wszczynali bójki pomiędzy sobą, hałasowali i robili ogólnie nieporządek. Niezadowoleni są osoby, którzy w spokojnej atmosferze chcieliby spożywać boże dary.

Wybrane dla Ciebie